Emmanuella Robak
("Projektor" - 3/2015)
Kielecka scena muzyczna
od zawsze była wielowymiarowa i różnorodna: wokaliści, zespoły,
instrumentaliści, duety; rock, punk, pop, folk, blues, reggae, funk, metal. W
tej wielobarwności każdy znajduje coś dla siebie. Sama będąc muzykiem, zawsze
staram się szukać czegoś dla siebie, czegoś co osobiście da mi te emocje,
których sztuka powinna dostarczyć.
Ten artykuł miał być
przeglądem zespołów kieleckich, które w ostatnich latach sporo namieszały na rodzimej (i nie tylko) scenie. Jest ich
jednak zbyt dużo by móc wszystkim poświęcić należytą uwagę. Są te bardzo
ciekawe i te jakby troszkę mniej, są grupy znane poza naszym województwem i
kompletnie nierozpoznawalne. Musiałam dokonać jakiegoś wyboru i klasyfikacji.
W poniższym
„zestawieniu” chciałabym przedstawić czytelnikom „Projektora” kilka formacji,
które w mojej subiektywnej opinii (wedle prywatnych preferencji muzycznych)
zasługują na uwagę. Opisywane grupy zostaną przedstawione w porządku
alfabetycznym. Wybrałam po jednym zespole z każdego gatunku muzycznego, a i tak
jest to tylko namiastka tego, co można by opisać.
BrainWasheD
czyli trash metal
Zacznę od
mocniejszego uderzenia, choć przyznać muszę, że metalu słucham rzadko. Na
BrainWasheD zwróciłam uwagę tylko przez dopisek na stronie facebookowej: MELODIC
trash metal. A jak melodyczne, to znaczy, że mnie się spodoba. Pierwsza,
pełnowymiarowa płyta zespołu „Wrecked”, to moim zdaniem, kawałek dobrej muzyki
z mocnym, agresywnym wokalem. Nie udało mi się dotrzeć do demówek
poprzedzających to pierwsze wydawnictwo, by porównać progres zespołu, ale nic
straconego. Nagrywają właśnie nowy album i w niedalekiej przyszłości powinien
trafić do rąk słuchaczy, którzy będą mogli zobaczyć np. co przyniosła zmiana
składu.
BrainWasheD
powstał w 2003 r. z
inicjatywy Tomasza „Teścia” Chmielewskiego i Adama Wojnowskiego. Liczne perturbacje
personalne komplikowały występy i pracę zespołu, ale obecnie sytuacja wygląda
stabilnie. Obecny skład grupy to: Dariusz „Bonzo” Biskupski (wokal), Tomasz
„Teść” Chmielewski (gitara, wokal), Paweł „Bocz” Kuziel (gitara, wokal), Jakub
„Taśny” Słowik (bas), Mateusz „Matti” Woźniak (bas) i Łukasz „LynX” Pacan
(perkusja).
Insomnia – rock progresywny
Choć osobiście wolę rock psychodeliczny, to przyznać muszę, że są
zespoły, przy których lubię się zatrzymać na dłuższą chwilę. Insomnia to nie
stricte progresywny zespół, bo ich utwory balansują pomiędzy progresywnym rockiem/bluesem/funkiem, łącząc w sobie wiele
stylów i zagrywek. Muzycy piszą, że tworząc starają się pokazać słuchaczom
świat, który jest odzwierciedleniem ich własnych przeżyć i codzienności.
Insomnia, po pierwsze ma w swoim repertuarze melodyjne utwory, po drugie
wokal robi tutaj dużo zamieszania – ciekawa barwa, ciekawa maniera śpiewania
wraz z solówkami gitary tworzy interesującą mozaikę. Zespół powstał w sierpniu
2014 r. Skład zespołu to: Radosław Sroka
(wokal), Patryk Borowiec (gitara elektryczna), Maciej Kozioł (gitara
elektryczna), Franciszek Jędras (perkusja).
Innkai – folk
Tworzyć instrumentalną muzykę to znaczy umieć pozyskać sobie uwagę
słuchaczy tak, by bez słów czy bez interpretacji tekstu móc poruszyć ich do
głębi. Trzeba skomponować takie utwory, które będą bawić, smucić, poruszać,
ekscytować, zaskakiwać, dawać do myślenia, sugerować tylko za sprawą dźwięków.
I niewiele jest zespołów, które są dobrymi instrumentalnymi grupami. Mnie
osobiście w muzyce potrzebny jest wokal, ale gdy słyszę dobre kompozycje, też
nie potrafię przejść wokół dobrej roboty obojętnie. Innkai mnie urzeka. Jest
energicznie, zmiennie, czasami nostalgicznie i niepokojąco, a przy tym folkowo
(a ja bardzo lubię taki folkowy klimat). Czego można chcieć więcej?
Zespół powstał w maju 2011 r. Obecny skład, jak mówią muzycy, zrodził
się z zupełnego przypadku. Ktoś spotkał kogoś, ktoś inny kogoś. Nazwa zespołu to
także czysty przypadek. Ale na pewno przypadkiem nie jest muzyka, którą gra
Innkai. Grupę tworzą: Roch Dobrowolski (wiolonczela), Tomasz Wzorek (gitara
elektryczna i akustyczna), Piotr Golemiec (bas, mandolina), Łukasz Fiałkowski
(szeroko pojęte instrumenty perkusyjne).
Koloroffon – artromantic
Stylistyka lat 80., synthpopowe dźwięki, analogowe instrumenty są dla
mnie jak lekarstwo na zszargane wiecznym pędem nerwy. Do tego teksty Mirona
Białoszewskiego, śpiewane klasycznymi technikami operowymi – czy nie za dużo?
Chodzi o to, że nie. Wszystko to fajnie się ze sobą komponuje i ja bardzo
czekam na płytę, bo utwory, których można posłuchać na YouTubie to wciąż za
mało.
Koloroffon
to zespół, którego założycielem jest Krzysztof Szmidt (Ankh) oraz Wojciech Łubianka
(WKG) na przełomie 2011/2012 r. Pierwszy materiał muzyczny stanowią przebojowe
kompozycje oparte na niepowtarzalnych analogowych brzmieniach. Skład: Katarzyna
Czyżowska (śpiew/instrumenty klawiszowe), Krzysztof Szmidt (instrumenty
klawiszowe/oprogramowanie), Jaromir Dąbek (gitara basowa), Wojciech Łubianka
(instrumenty perkusyjne).
Sound Rush – alternative rock wave
Zespół poznałam trzy
lata temu i miałam okazję towarzyszyć tej zwariowanej piątce młodych osób na
kilku koncertach. Przez ten czas zauważyć można było dwa stałe punkty ich
występów: na każdym koncercie ta sama energia, która przenosi się na słuchaczy,
a każdy kolejny performance był jeszcze lepszy i bardziej dopracowany od
poprzedniego. W Sound Rush widać progres i to moim zdaniem zasługuje na uwagę.
Muzyka Sound Rush to mix
gatunków, upodobań i inspiracji (wśród tych ostatnich muzycy wymieniają m.in.
Muse, Guns n’ Roses, Paramore, Kings of Leon, O.N.A itp.). Sound Rush gra
szeroko pojętego rocka z domieszką alternatywy i progresu, ale sami określają
swoją muzykę jako alternative rock wave. Niewątpliwie rzeczą, która wyróżnia
grupę na tle innych to cztery dziewczyny w składzie.
Pod koniec tego miesiąca SR nagrywają swoje pierwsze profesjonalne demo
(pisali już o tym na swoim profilu FB, ale teraz faktycznie dojdzie do nagrań).
Jestem ciekawa jak będzie to brzmieć po zgrywce, mixie i masterze. Skład zespołu: Monika Zychowicz (wokal), Ada Angielska (klawisze),
Wiola Koźbiał (bas), Ala Zawisza (gitara), Wojtek Nowak (perkusja).
Wolni Ludzie
– reggae
Miłość, muzyka, słońce, wiara, energia, wolność. W tych słowach
zawiera się całe clou zespołu – takim
określeniem promują muzycy swój projekt. A ja dopowiem do tego tylko jedno. Są
takie utwory, które mają w sobie „coś”, co elektryzuje, nie daje spokoju,
zapada w pamięć i nie jest w stanie odejść. Tak było w przypadku piosenki
„Chciałbym cofnąć czas”.
Takiego reggae chcę słuchać – pełnego emocji, prawdy,
szczerości z konkretnym przesłaniem. Mówię tylko o tym numerze, bo jest moim
ulubionym kawałkiem Wolnych Ludzi, ale mam też na myśli wszystkie te utwory,
które dane mi było posłuchać na koncercie. Czekam na płytę, która już jest
nagrana, zmiksowana, zmasterowana i pod koniec miesiąca ujrzy światło dzienne
(czytelnicy „Projektora” na pewno mogą liczyć na recenzję tej płyty).
Kilka faktów o zespole? Początki grupy sięgają wiosny 2013 r. Wolni
Ludzie to formacja kilku pokoleń muzyków. Skład to doświadczeni
instrumentaliści współpracujący od wielu lat zarówno z muzykami pochodzącymi z
Kielc i województwa świętokrzyskiego jak i artystami krajowej sceny muzycznej. Na przestrzeni niespełna roku działalności, zespół
zagrał wiele koncertów: plenerowych, klubowych i festiwalowych, przygotował
także materiał, który spokojnie wypełni czas LP. Muzyka Wolnych Ludzi wywodząca
się z nurtu reggae to kompilacja brzmień roots'owych i blues-rockowych w
nowoczesnych aranżacjach. Teksty
piosenek pisze Kamil Sewerzyński ukrywający się pod pseudonimem MarleJah –
charyzmatyczny wokalista, dzięki któremu utwory nabierają niepowtarzalnej
jakości. Skład: Marek Gawęcki (gitara
basowa), Piotr Fuczyk (perkusja), Oskar Wilman (gitara elektryczna), Michał
Mazur (gitara elektryczna), Łukasz Fiałkowski (perkusja), Filip Ciuruś
(trąbka). Kamil Sewerzyński (wokal).
Appendix
To jest tylko namiastka tego, co dzieje się na
kieleckiej scenie muzycznej. Z tych zespołów, które mogłabym jeszcze polecić
czytelnikowi na pewno na uwagę zasługują projekty takie jak: Corruption,
Crusade, Distorted Transmision, Beyond the Rules, Folya, SIE, Karaz & The
Fork, In Silent, Lose Control, Skraffky, L.I.A.R i wiele, wiele innych. Niech
więc ten artykuł będzie takim „intro” dla osoby, która chce poznać kielecką
scenę muzyczną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz