niedziela, 24 lipca 2016

Trailer z sześciu kawałków (I część leksykonu kieleckich zespołów)

Emmanuella Robak
("Projektor" - 3/2015)
Kielecka scena muzyczna od zawsze była wielowymiarowa i różnorodna: wokaliści, zespoły, instrumentaliści, duety; rock, punk, pop, folk, blues, reggae, funk, metal. W tej wielobarwności każdy znajduje coś dla siebie. Sama będąc muzykiem, zawsze staram się szukać czegoś dla siebie, czegoś co osobiście da mi te emocje, których sztuka powinna dostarczyć.
Ten artykuł miał być przeglądem zespołów kieleckich, które w ostatnich latach sporo namieszały na rodzimej (i nie tylko) scenie. Jest ich jednak zbyt dużo by móc wszystkim poświęcić należytą uwagę. Są te bardzo ciekawe i te jakby troszkę mniej, są grupy znane poza naszym województwem i kompletnie nierozpoznawalne. Musiałam dokonać jakiegoś wyboru i klasyfikacji.
W poniższym „zestawieniu” chciałabym przedstawić czytelnikom „Projektora” kilka formacji, które w mojej subiektywnej opinii (wedle prywatnych preferencji muzycznych) zasługują na uwagę. Opisywane grupy zostaną przedstawione w porządku alfabetycznym. Wybrałam po jednym zespole z każdego gatunku muzycznego, a i tak jest to tylko namiastka tego, co można by opisać.

BrainWasheD czyli trash metal
Zacznę od mocniejszego uderzenia, choć przyznać muszę, że metalu słucham rzadko. Na BrainWasheD zwróciłam uwagę tylko przez dopisek na stronie facebookowej: MELODIC trash metal. A jak melodyczne, to znaczy, że mnie się spodoba. Pierwsza, pełnowymiarowa płyta zespołu „Wrecked”, to moim zdaniem, kawałek dobrej muzyki z mocnym, agresywnym wokalem. Nie udało mi się dotrzeć do demówek poprzedzających to pierwsze wydawnictwo, by porównać progres zespołu, ale nic straconego. Nagrywają właśnie nowy album i w niedalekiej przyszłości powinien trafić do rąk słuchaczy, którzy będą mogli zobaczyć np. co przyniosła zmiana składu.
BrainWasheD powstał w 2003 r. z inicjatywy Tomasza „Teścia” Chmielewskiego i Adama Wojnowskiego. Liczne perturbacje personalne komplikowały występy i pracę zespołu, ale obecnie sytuacja wygląda stabilnie. Obecny skład grupy to: Dariusz „Bonzo” Biskupski (wokal), Tomasz „Teść” Chmielewski (gitara, wokal), Paweł „Bocz” Kuziel (gitara, wokal), Jakub „Taśny” Słowik (bas), Mateusz „Matti” Woźniak (bas) i Łukasz „LynX” Pacan (perkusja).

Insomnia – rock progresywny
Choć osobiście wolę rock psychodeliczny, to przyznać muszę, że są zespoły, przy których lubię się zatrzymać na dłuższą chwilę. Insomnia to nie stricte progresywny zespół, bo ich utwory balansują pomiędzy progresywnym rockiem/bluesem/funkiem, łącząc w sobie wiele stylów i zagrywek. Muzycy piszą, że tworząc starają się pokazać słuchaczom świat, który jest odzwierciedleniem ich własnych przeżyć i codzienności.
Insomnia, po pierwsze ma w swoim repertuarze melodyjne utwory, po drugie wokal robi tutaj dużo zamieszania – ciekawa barwa, ciekawa maniera śpiewania wraz z solówkami gitary tworzy interesującą mozaikę. Zespół powstał w sierpniu 2014 r. Skład zespołu to: Radosław Sroka (wokal), Patryk Borowiec (gitara elektryczna), Maciej Kozioł (gitara elektryczna), Franciszek Jędras (perkusja).

Innkai – folk
Tworzyć instrumentalną muzykę to znaczy umieć pozyskać sobie uwagę słuchaczy tak, by bez słów czy bez interpretacji tekstu móc poruszyć ich do głębi. Trzeba skomponować takie utwory, które będą bawić, smucić, poruszać, ekscytować, zaskakiwać, dawać do myślenia, sugerować tylko za sprawą dźwięków. I niewiele jest zespołów, które są dobrymi instrumentalnymi grupami. Mnie osobiście w muzyce potrzebny jest wokal, ale gdy słyszę dobre kompozycje, też nie potrafię przejść wokół dobrej roboty obojętnie. Innkai mnie urzeka. Jest energicznie, zmiennie, czasami nostalgicznie i niepokojąco, a przy tym folkowo (a ja bardzo lubię taki folkowy klimat). Czego można chcieć więcej?
Zespół powstał w maju 2011 r. Obecny skład, jak mówią muzycy, zrodził się z zupełnego przypadku. Ktoś spotkał kogoś, ktoś inny kogoś. Nazwa zespołu to także czysty przypadek. Ale na pewno przypadkiem nie jest muzyka, którą gra Innkai. Grupę tworzą: Roch Dobrowolski (wiolonczela), Tomasz Wzorek (gitara elektryczna i akustyczna), Piotr Golemiec (bas, mandolina), Łukasz Fiałkowski (szeroko pojęte instrumenty perkusyjne).

Koloroffon – artromantic
Stylistyka lat 80., synthpopowe dźwięki, analogowe instrumenty są dla mnie jak lekarstwo na zszargane wiecznym pędem nerwy. Do tego teksty Mirona Białoszewskiego, śpiewane klasycznymi technikami operowymi – czy nie za dużo? Chodzi o to, że nie. Wszystko to fajnie się ze sobą komponuje i ja bardzo czekam na płytę, bo utwory, których można posłuchać na YouTubie to wciąż za mało.
Koloroffon to zespół, którego założycielem jest Krzysztof Szmidt (Ankh) oraz Wojciech Łubianka (WKG) na przełomie 2011/2012 r. Pierwszy materiał muzyczny stanowią przebojowe kompozycje oparte na niepowtarzalnych analogowych brzmieniach. Skład: Katarzyna Czyżowska (śpiew/instrumenty klawiszowe), Krzysztof Szmidt (instrumenty klawiszowe/oprogramowanie), Jaromir Dąbek (gitara basowa), Wojciech Łubianka (instrumenty perkusyjne).

Sound Rush – alternative rock wave
Zespół poznałam trzy lata temu i miałam okazję towarzyszyć tej zwariowanej piątce młodych osób na kilku koncertach. Przez ten czas zauważyć można było dwa stałe punkty ich występów: na każdym koncercie ta sama energia, która przenosi się na słuchaczy, a każdy kolejny performance był jeszcze lepszy i bardziej dopracowany od poprzedniego. W Sound Rush widać progres i to moim zdaniem zasługuje na uwagę.
Muzyka Sound Rush to mix gatunków, upodobań i inspiracji (wśród tych ostatnich muzycy wymieniają m.in. Muse, Guns n’ Roses, Paramore, Kings of Leon, O.N.A itp.). Sound Rush gra szeroko pojętego rocka z domieszką alternatywy i progresu, ale sami określają swoją muzykę jako alternative rock wave. Niewątpliwie rzeczą, która wyróżnia grupę na tle innych to cztery dziewczyny w składzie.
Pod koniec tego miesiąca SR nagrywają swoje pierwsze profesjonalne demo (pisali już o tym na swoim profilu FB, ale teraz faktycznie dojdzie do nagrań). Jestem ciekawa jak będzie to brzmieć po zgrywce, mixie i masterze. Skład zespołu: Monika Zychowicz (wokal), Ada Angielska (klawisze), Wiola Koźbiał (bas), Ala Zawisza (gitara), Wojtek Nowak (perkusja).

Wolni Ludzie – reggae
Miłość, muzyka, słońce, wiara, energia, wolność. W tych słowach zawiera się całe clou zespołu – takim określeniem promują muzycy swój projekt. A ja dopowiem do tego tylko jedno. Są takie utwory, które mają w sobie „coś”, co elektryzuje, nie daje spokoju, zapada w pamięć i nie jest w stanie odejść. Tak było w przypadku piosenki „Chciałbym cofnąć czas”.
Takiego reggae chcę słuchać – pełnego emocji, prawdy, szczerości z konkretnym przesłaniem. Mówię tylko o tym numerze, bo jest moim ulubionym kawałkiem Wolnych Ludzi, ale mam też na myśli wszystkie te utwory, które dane mi było posłuchać na koncercie. Czekam na płytę, która już jest nagrana, zmiksowana, zmasterowana i pod koniec miesiąca ujrzy światło dzienne (czytelnicy „Projektora” na pewno mogą liczyć na recenzję tej płyty).
Kilka faktów o zespole? Początki grupy sięgają wiosny 2013 r. Wolni Ludzie to formacja kilku pokoleń muzyków. Skład to doświadczeni instrumentaliści współpracujący od wielu lat zarówno z muzykami pochodzącymi z Kielc i województwa świętokrzyskiego jak i artystami krajowej sceny muzycznej. Na przestrzeni niespełna roku działalności, zespół zagrał wiele koncertów: plenerowych, klubowych i festiwalowych, przygotował także materiał, który spokojnie wypełni czas LP. Muzyka Wolnych Ludzi wywodząca się z nurtu reggae to kompilacja brzmień roots'owych i blues-rockowych w nowoczesnych aranżacjach. Teksty piosenek pisze Kamil Sewerzyński ukrywający się pod pseudonimem MarleJah – charyzmatyczny wokalista, dzięki któremu utwory nabierają niepowtarzalnej jakości. Skład: Marek Gawęcki (gitara basowa), Piotr Fuczyk (perkusja), Oskar Wilman (gitara elektryczna), Michał Mazur (gitara elektryczna), Łukasz Fiałkowski (perkusja), Filip Ciuruś (trąbka). Kamil Sewerzyński (wokal).

Appendix
To jest tylko namiastka tego, co dzieje się na kieleckiej scenie muzycznej. Z tych zespołów, które mogłabym jeszcze polecić czytelnikowi na pewno na uwagę zasługują projekty takie jak: Corruption, Crusade, Distorted Transmision, Beyond the Rules, Folya, SIE, Karaz & The Fork, In Silent, Lose Control, Skraffky, L.I.A.R i wiele, wiele innych. Niech więc ten artykuł będzie takim „intro” dla osoby, która chce poznać kielecką scenę muzyczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz