Emmanuella Robak
("Projektor" - 2/2014)
Na hasło folk moje
skojarzenia płyną gdzieś, z jednej strony w obszary „Nowej ex-tradycji”, z
drugiej podążają pomiędzy twórczość takich projektów jak bułgarski Irfan,
niemiecki Faun czy potężny w liczbie osób występujących na scenie Corvus Corax
(chodź tu wchodzimy już w bajki z serii medieval).
Powyższe wyznaczniki
tworzą jednak moją własną koncepcję muzyki określanej mianem folk, czyli
swoistego łączenia tego co dawne i tradycyjne, ze współczesnym myśleniem o
muzyce.
Studium Instrumentów
Etnicznych (zespół o nazwie brzmiącej niczym określenie organizacji zajmującej
się nauką, wiedzą, praktyką i teorią związaną z instrumentami etnicznymi) jest
projektem muzycznym, który przynależy do gatunku folk, aczkolwiek folk w
wykonaniu S.I.E ma przedrostek psycho. I ten przedrostek doskonale oddaje
charakter, który wypracowało sobie S.I.E.
Psycho-folk w wykonaniu
zespołu to mieszanka tradycji i współczesności, do której dodano psychodeliczny
trans. Płyta zespołu ukazuje nam eksperymenty, próby poszukiwania odpowiednich
dźwięków, wynik spontanicznych decyzji wobec pierwotnego zamysłu, nabieranie
odcieni i półcieni, formowanie się nowych kształtów. Wszystkie te czynniki
składają się na bardzo zgrabne i melodyjne kompozycje. Do tego wokale i cały
szereg możliwości: szept, krzyk, śmiech, ryk, płacz, wrzask, zawodzenie,
jęczenie, śpiewanie i recytacja.
Płyta ma dwie barwy –
jasną (którą wypełniają utwory takie jak: „Condoble”, „Piąte piętro”, „Amerykański”)
i ciemną, mroczną, niepokojącą („Afera”, „Laleczka”, „Pies”, „Tu nie ma miejsca
na strach”, „Tutaj w tym miejscu”). Mamy też utwory takie jak „Oberek, który
jest przedstawicielem obu stron (ciemny początek, jasne rozwiązanie). Specyfikę
utworów dopełnia selektywna warstwa brzmieniowa, która jest dzika, rdzenna i
etniczna, a także niespotykanie ciepła i dynamiczna.
Słuchając materiału
dajemy się ponieść emocjom, które są zawarte w każdym poszczególnym dźwięku.
Nie wiemy co czeka nas przy następnej odsłonie, bo nie jesteśmy w stanie tego
przewidzieć. Kolejność utworów została dobrana w taki sposób, by przynosić
słuchaczom coraz więcej tajemnicy, zaskoczenia, aż po finalne rozwiązanie,
które zostawia pewien niedosyt, zmuszający do ponownego odsłuchania.
Płyta S.I.E zatytułowana
„Tu nie ma miejsca na strach” ukazała się 25 stycznia 2014 r. Materiał został
nagrany i zmiksowany w 2013 r. w kieleckim studio United Records przez
Wojciecha Niebielskiego oraz Marka Wronę, natomiast za końcowy mastering odpowiedzialne
jest AsOne Studio. Na akordeonie gościnnie wystąpił Krzysztof Korban, który
doskonale odnajduje się we wszelkich świętokrzyskich tradycjach muzycznych.
Skład grupy to trzynaście osób. Wachlarz instrumentów, z którego korzysta S.I.E
to: konga, djemby, bębny, beczki….(po paliwie), trąbka, skrzypce, flet
poprzeczny, dundun, grzechotki i wiele innych. Całość reprezentuje zupełnie
nowy styl, z którym warto się zapoznać.
Studium Instrumentów
Etnicznych, „Tu nie ma miejsca na strach”, Fonografika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz