wtorek, 26 lipca 2016

Muzyczna szansa „Krzyżaków” (Rock opera na podstawie Sienkiewicza)

Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 3/2016)
Któż nie czytał, nie oglądał albo chociaż nie słyszał o miłości Zbyszka z Bogdańca do Danusi, córki Juranda ze Spychowa, kto nie wie cóż może oznaczać znamienny zwrot mój Ci on jest? Kto nie kojarzy komu zostały przysłane dwa nagie miecze i czym jest postać rycerza w białej pelerynie z czarnym krzyżem i pawimi piórami przy hełmie?

„Krzyżacy” to powieść znana i może przez niektórych znienawidzona, kojarzy się z obowiązkiem czytania, jako szkolna lektura. Jej bohaterowie powracają w odmienionej formie za sprawą muzycznego, rockowo-operowego projektu, pod tym samym tytułem. 

Rock-opera „Krzyżacy”, choć powstała w 2010 roku, to warto przywołać ją w Roku Sienkiewiczowskim, który jest właśnie obchodzony w całej Polsce – zwłaszcza, że niedawno doczekała się wznowienia, a bilety na wszystkie spektakle są dawno wyprzedane. Na scenie udało się zgromadzić takich wokalistów jak Artur Gadowski, Paweł Kukiz, bracia Cugowscy, Maciej Balcar, Olga Szomańska, Katarzyna Jamróz. Taki przekrój polskich wykonawców: rockowych, bluesowych, estradowych sprawia, że na płycie mamy różnorodność stylów i gatunków muzycznych. W cały projekt wprowadza nieco psychodeliczna uwertura, w której nie brak elektronicznych dodatków. Zapowiada ona wejście do świata niejednoznacznego, w którym mieszają się: miłość, historia, ojczyzna i nienawiść. Chóralne wstawki to moim zdaniem ukłon w stronę średniowiecznych motywów i nawiązanie do popularnych chorałów. Z niektórych kawałków wybrzmiewają mocne, rockowe dźwięki („Stań i Walcz”, „Trzeba wybrać”, „Mój Ci jest”), niektóre zaś stanowią kompozycje spokojne i melancholijne („Czarne chmury”, „Trudno tak umierać”), inne natomiast są utrzymane w klimacie popowym („Byś przybył”). Według mnie „Krzyżacy” mają nieco oratoryjny charakter, który znany jest polskiej publiczności z wykonań Piotra Rubika w „Tryptyku Świętokrzyskim”. Są w nich patetyczne teksty inspirowane powieścią Henryka Sienkiewicza, mocne instrumentalne kawałki, a nawet postać jednej z wokalistek Olgi Szomańskiej łączy reżysera Marcina Kołaczkowskiego („Krzyżacy”) ze Zbigniewem Książkiem („Tryptyk Świętokrzyski”). 

Warto także zwrócić uwagę na teksty napisane przez Jacka Korczakowskiego, które prezentują szeroki wachlarz gatunków lirycznych. Autor sięgnął po formę modlitwy, żalu za grzechy w „Trudno tak umierać”, która stanowi rozliczenie za krzywdy wyrządzone przez Zygfryda De Löwe (Jan Janga Tomaszewski). Balladę miłosną tworzy śpiewany przez Zbyszka i Danusię (Maciej Silski, Olga Szomańska) duet. W całym projekcie pojawiają się także utwory nawiązujące swoją tematyką do motywów bliskich powieści: walki za kraj, wiary wobec króla i ojczyzny, rycerskości i honoru. 

Widowisko rock-opera „Krzyżacy” to muzyczna alternatywa nie tylko dla tych, którzy „boją się” powieści Sienkiewicza, jest to przede wszystkim sposób na ukazanie historii w sposób niekonwencjonalny i oryginalny. Oczywiście należy być ostrożnym przy próbie zastąpienia tradycyjnego czytania muzyczną aranżacją, ale warto się z nią zapoznać. Kto wie, może już niedługo usłyszymy śpiewających Sopliców, Niechciców lub Bohatyrowiczów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz