Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 3/2014)
Patrzę
na okładkę najnowszej płyty zespołu Mycraft, zdjęcie przedstawia nacieki
kalcytowe, dla mnie nie-geologa to powierzchnia chropowata, pokryta mchem, z
licznymi wyżłobieniami, gdzie początek jednej linii jest końcem kolejnej. Tak
jak kalcyt, który przybiera różne formy i kształty tak i „Polski Dom”, bo
taki tytuł nosi najnowszy album grupy, stanowi muzyczny wachlarz dźwięków,
tonów i emocji.
Płyta ukazała się w grudniu 2014 r. i stanowi mieszankę
rocka progresywnego z domieszką punk rocka. To najnowszy muzyczny projekt
Krzysztofa „Kristofa” Jermaka (wokal). W skład grupy wchodzą, m.in. byli
członkowie zespołu, Ankh: Krzysztof Szmidt (gitara basowa) i Michał Pastuszka
(instrumenty klawiszowe) oraz kieleccy muzycy: Krzysztof Kasprzyk (instrumenty
klawiszowe), Michał Kozal (perkusja), Przemysław Grabowski (gitara), Michał
Grabowski (perkusja).
Oczywiście nie brakuje też spokojnych i melancholijnych
melodii („Panna” lub „Nie Brukliński”). Słychać w twórczości grupy inspiracje
legendarnymi, polskimi grupami rockowymi lat 80. i 90. – Różami Europy czy
Oddziałem Zamkniętym. Cały album stanowi mieszankę dźwięków i nastrojów. Jest
ostre brzmienie w postaci solowych partii gitarowych („Maciej”), przemieszane
akustycznymi riffami, analogowe elektroniczne wstawki rodem z lat 80. Wśród
całości na uwagę zasługuje „Pastorałka” wykonywana w duecie z Ewą Jeske (warto
dodać, że jest to debiut tej młodej artystki), której tekst nawiązuje do utworu
Edwarda Stachury „Wędrówką życie jest człowieka”. W samej piosence słychać
podobieństwo do twórczości Starego Dobrego Małżeństwa i nie jest to ten jedyny
raz, gdy w nieco spokojniejszych i delikatnych kawałkach, przebija się poezja
śpiewana. Warto zwrócić również uwagę na ciekawą barwę głosu Krzysztofa
Jermaka, która potrafi być ekspresywna i ostra, ale
również subtelna i delikatna.
Do
najsłabszych utworów spośród całej płyty zaliczyłabym „Sonix”, tekst
o utracie wiernego przyjaciela psa przemawia pewną naiwnością i tandetą. Motyw
czworonoga znany jest doskonale ze słodko wykonanych piosenek młodziutkiej
Natalii Kukulskiej ze sztandarowym Puszkiem Okruszkiem. Niestety w całym
albumie, to właśnie ten uważam za najsłabszy (również pod względem muzycznym) i
odstającym od całego zbioru.
O
czym śpiewa kielecka grupa Mycraft? O pewnych trudach życia, o pojedynczych
życiowych sytuacjach i wyborach, do których zależy dalsza egzystencja. Pojawia
się także motyw zagubionego i porozklejanego człowieka („Alkocholik” – sic!).
Ciekawy jest utwór otwierający cały album. „Nietoperz” to wyznanie i
odkrycie swego własnego „ja”, swoich pragnień i konfrontacja ich z
rzeczywistością (Gdy słońca brak swoje słońce mam i tak).
„Polski
Dom” to album, do którego chce się wrócić, a pojedyncze melodie zapadają w
pamięć. Pośród dzisiejszej tandety i kiczu we współczesnej muzyce, warto
sięgnąć po płytę kieleckiej grupy, która broni się zarówno warstwą muzyczną i
tekstową.
Mycraft,
„Polski dom”, 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz