Martyna Musiał
("Projektor" - 3/2015)
Tytuł książki Adama Czecha „Ordynaci i trędowaci” nie bez
powodu nawiązuje do słynnego melodramatu Heleny Mniszkówny. W świecie muzyki
powiązanie między instrumentami najbardziej uprzywilejowanymi, a tymi
pogardzanymi i lekceważonymi, jest jeszcze mniej oczywiste i często niemile
widziane w powszechnym odbiorze, choć w niektórych przypadkach ich
współobecność jest nieoceniona dla utworu.
Ta
publikacja jest pierwszą w Polsce próbą spojrzenia na instrumenty, a pośrednio
również na muzykę, z perspektywy socjologicznej. Stelażem jest przedstawienie
hierarchii instrumentów muzycznych, która przypomina drabinę społeczną,
odzwierciedla jej podziały klasowe, ekonomiczne, a nawet rasowe. Rozróżnienie
instrumentów na bardziej wartościowe i prymitywne, choć konwencjonalne i
stereotypowe, jest wciąż aktualne nie tylko wśród laików, ale również
profesjonalnych muzyków. Autor udowadnia jednak, że sprawa nie jest oczywista,
każdy stereotyp da się podważyć, a granice między instrumentami są sztuczne.
Jako przykłady mogą posłużyć choćby należące do kanonu skrzypce czy fortepian,
które używane przez grajków w tancbudach traciły swoją wysoką pozycję, czy
znacznie mniej poważane gitara i mandolina, które w rękach wirtuozów mogły
sprostać rozbudowanym formom symfonicznym.
Nie
zmienia to jednak faktu, że instrumenty są nośnikami społecznych znaczeń,
świadczą o klasie i pozycji społecznej, mogą nobilitować muzyka lub umniejszać
jego znaczenie wśród kolegów po fachu. Wpływ na to mają nie tylko wydobywane
przez nie dźwięki, ale również, w nie mniejszym stopniu – wygląd, moda czy
skojarzenia.
Czech
przybliża czytelnikom pochodzenie poszczególnych instrumentów, sposób w jaki ich
ewolucja kształtowała nie tylko muzykę, ale też jaki miała wpływ na rozwój
społeczeństw. Przez pryzmat historii instrumentów ukazuje m.in. spojrzenie na
emancypację kobiet i Afroamerykanów. Ukazuje, jak były postrzegane w określonym
miejscu i czasie i jak zmieniała się ich percepcja. W te podręcznikowe
informacje są wplecione liczne dygresje. Autor zwraca uwagę na powiązania
między obiektami swoich badań a innymi dziedzinami sztuki i kultury – na
przedstawienia instrumentów na obrazach, w literaturze, filmie, wideoklipach,
tekstach piosenek czy związkach frazeologicznych. W swoich wywodach nie stroni
od żartów i anegdot powiązanych z poszczególnymi instrumentami, np. o tym jak
rzekomo Johann Strauss wylewał piwo do swoich skrzypiec w celu osiągnięcia odpowiedniego
dźwięku.
„Ordynaci
i trędowaci” to atrakcyjna pozycja nie tylko dla muzyków, ale i dla wszystkich
zainteresowanych kulturą i socjologią. Zawiera dużą dawkę wiedzy przekazanej w
ciekawy sposób. Poza tym spojrzenie na historię społeczeństw od strony
instrumentów muzycznych wydaje się na tyle niecodzienne, że warto zwrócić na
nie uwagę.
Adam Czech, „Ordynaci i trędowaci. Społeczne role
instrumentów muzycznych”, s. 268, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz