sobota, 23 lipca 2016

Medium, „Alternatywne źródło energii”

Paweł Chmielewski
("Projektor" - 2/2013)
Piotr Kowalczyk (ps. Medium) pierwsze muzyczne kroki stawiał jako nastolatek. W 2008 r. wydał płytę „Seans spirytystyczny”, na której znalazły się typowe dla hip-hopu kawałki oskarżające władzę czy piętnujące oportunizm. To była interesująca zapowiedź kolejnej produkcji.  
Młody muzyk zostaje dostrzeżony i otrzymuje propozycję współpracy m.in. z Piotrem Węcławskim (Vieniem), raperem z Warszawy. Kolejny autorski krążek – „Alternatywne źródło energii” – wskazuje, że w Kielcach pojawił się kolejny utalentowany wykonawca muzyki hip-hopowej. W jednej z kompozycji wystąpił nawet laureat Fryderyka O.S.T.R. czyli Piotr Ostrowski.
Zawierająca szesnaście utworów płyta Kowalczyka różni się od typowych produkcji „podziemnych”. Charakterystyczne dla raperów jest wyrzucanie potoku słów z szybkością karabinu maszynowego, tzw. „nawijka”. Wyrzucają słowa (często bez ładu i składu), a słuchacz domyśla się tylko ich sensu. U Medium jest inaczej. Teksty są zrozumiałe i słychać, że autor bawi się słowem. Przypomina to eksperymenty futurystów z użyciem wyrazów dźwiękonaśladowczych, chociażby w jednym z utworów: „żałosnych żółtodziobów żegnam”. 
Cała płyta układa się w opowieść o życiu rapera: podróżach, przyjaźniach, filozofii życia. Muzycznie jest do bardzo dobrze złożony kolaż wielu gatunków. I o tym jest jedna z melorecytacji Piotra Kowalczyka: „Reggae czy rap, Drum’n Base czy Dub/ Break Beat czy Funk to już wybierz sam”. („Nie chcę się obudzić”).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz