niedziela, 24 lipca 2016

Eklektyzm muzyczno-literacki („Portowe piosenki”, Biuro Literackie)

Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 3/2015)
Marty Podgórnik, Krzysztofa Jaworskiego czy Marcina Barana nie usłyszymy raczej w śpiewających talent show na antenie telewizyjnej, ale za to ich teksty w różnych aranżacjach można posłuchać na najnowszym krążku, wydanym przez wrocławskie Biuro Literackie z okazji 20. jubileuszowej edycji Portu Literackiego.
Na album składają się utwory polskich poetów w interpretacjach różnych zespołów, wśród nich wcześniej wspomniani: Marta Podgórnik, Krzysztof Jaworski, Marcin Baran oraz Wojciech Bonowicz, Krzysztof Siwczyk, Zbigniew Machej, Bogusław Kierc, Marcin Sendecki i Andrzej Sosnkowski, a także Bohdan Zadura, a to nie koniec osobistości mającej swój wkład w powstanie płyty. Nagrania wybrali m.in. Kora i Filip Zawada, a wykonywane są m.in. przez: Syreny, The Abstinents, Hannę Janczak i Tadeusza Szmigiela.
Ten poetycki zbiór to składanka różnorodnych gatunków i inspiracji. To związek ostrych punkowych brzmień, elementów indie rocka, swingu i spokojnych chilloutowych melodii. Są tu zarówno mocne dźwięki basów, perkusji, ale także akordeonowe wstawki, nadające balladowego charakteru („Dziadowska ballada o straszliwym wypadku w Urzędzie Skarbowym”). Nie jest to poezja śpiewana, do której przyzwyczaili nas chociażby Ewa Demarczyk czy Piotr Bukartyk. Do projektu zostali zaproszeni młodzi, polscy wykonawcy, którzy sprostali zadaniu i ciekawie „przepisali” współczesną poezje na pięciolinię.
Na uwagę zasługuje aranżacja utworuWszyscy równi, wszystko wspólne, żadnej władzy!” autorstwa Krzysztofa Jaworskiego w wykonaniu The Abstinents. Tekst z nieco anarchistyczny zacięciem wpisuje się w przynależność poety do pokolenia „Brulionu”. Mnie szczególnie przypadło do gustu wykonanie przez grupę Qklok, tekstu Bogusława Kierca, „Przemienienie” to osobiste wyznanie (prawdopodobnie miłości do kobiety), w które zostały wkomponowane symfoniczne wstawki.
Album to czysty eklektyzm literacko-muzyczny. Zasługuje na wysoką ocenę, pomysłodawcom udało się dobrać zarówno nieprzeciętne teksty współczesnych, polskich poetów i odważnie oddali je w ręce polskich i nieco mało popularnych (jeszcze!) muzyków, a to najlepszy dowód, że te dwie sztuki mogą ze sobą korespondować i wychodzi im to całkiem dobrze.
„Portowe piosenki”, Biuro Literackie, 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz