Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 3/2015)
Marty Podgórnik, Krzysztofa Jaworskiego czy Marcina
Barana nie usłyszymy raczej w śpiewających talent show na antenie telewizyjnej,
ale za to ich teksty w różnych aranżacjach można posłuchać na najnowszym
krążku, wydanym przez wrocławskie Biuro Literackie z okazji 20. jubileuszowej
edycji Portu Literackiego.
Na album składają się utwory polskich poetów w
interpretacjach różnych zespołów, wśród nich wcześniej wspomniani: Marta
Podgórnik, Krzysztof Jaworski, Marcin Baran oraz Wojciech Bonowicz, Krzysztof
Siwczyk, Zbigniew Machej, Bogusław Kierc, Marcin Sendecki i Andrzej Sosnkowski,
a także Bohdan Zadura, a to nie koniec osobistości mającej swój wkład w
powstanie płyty. Nagrania wybrali m.in. Kora i Filip Zawada, a wykonywane są
m.in. przez: Syreny, The Abstinents, Hannę Janczak i Tadeusza Szmigiela.
Ten poetycki zbiór to składanka różnorodnych gatunków i
inspiracji. To związek ostrych punkowych brzmień, elementów indie rocka, swingu
i spokojnych chilloutowych melodii. Są tu zarówno mocne dźwięki basów,
perkusji, ale także akordeonowe wstawki, nadające balladowego charakteru
(„Dziadowska ballada o straszliwym wypadku w Urzędzie Skarbowym”). Nie jest to
poezja śpiewana, do której przyzwyczaili nas chociażby Ewa Demarczyk czy Piotr
Bukartyk. Do projektu zostali zaproszeni młodzi, polscy wykonawcy, którzy
sprostali zadaniu i ciekawie „przepisali” współczesną poezje na pięciolinię.
Na
uwagę zasługuje aranżacja utworu „Wszyscy równi, wszystko wspólne,
żadnej władzy!” autorstwa Krzysztofa Jaworskiego w wykonaniu The
Abstinents. Tekst z nieco anarchistyczny zacięciem wpisuje się w przynależność
poety do pokolenia „Brulionu”. Mnie szczególnie przypadło do gustu wykonanie
przez grupę Qklok, tekstu Bogusława Kierca, „Przemienienie” to osobiste
wyznanie (prawdopodobnie miłości do kobiety), w które zostały wkomponowane
symfoniczne wstawki.
Album
to czysty eklektyzm literacko-muzyczny. Zasługuje na wysoką ocenę,
pomysłodawcom udało się dobrać zarówno nieprzeciętne teksty współczesnych,
polskich poetów i odważnie oddali je w ręce polskich i nieco mało popularnych
(jeszcze!) muzyków, a to najlepszy dowód, że te dwie sztuki mogą ze sobą
korespondować i wychodzi im to całkiem dobrze.
„Portowe piosenki”, Biuro Literackie, 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz